Czy Warszawa stanie się drugą hotelową Pragą?
Zainteresowanie operatorów hotelowych i inwestorów Warszawą nie słabnie, a stolicą wciąż interesują się nowi gracze hotelowego świata
W Warszawie dynamicznie przybywa nowych hoteli. Tylko w tym i w zeszłym roku otworzyło się ich dwanaście - to więcej niż w Berlinie. Warszawę odwiedza coraz więcej gości i powoli staje się ona jednym z najważniejszych rynków hotelowych w CEE. Czy ma jednak ona szansę rozwinąć się tak mocno jak rynki hotelowe w Pradze czy w Budapeszcie
Praga jest silną biznesowo stolicą, ale jednocześnie również jedną z najbardziej znanych światowych destynacji turystycznych i jednym z najchętniej wybieranych przez turystów miast na Starym Kontynencie. Ceny hoteli osiągają maksimum w weekendy oraz w okresach wakacyjnych. Warszawskie hotele z kolei obsługują głównie klientów biznesowych oraz korporacje, które mają tu swoje siedziby. Biznes kwitnie w ciągu tygodnia, ale w weekendy gości ubywa. Warszawski rynek turystyczny dopiero się rozwija, a co za tym idzie, nocleg w wybranym hotelu w sobotę jest z reguły 2-3 razy tańszy niż na przykład we wtorek.
„Pod względem dynamiki rynku hotelowego Warszawa zatem bardziej przypomina niemiecki Frankfurt i Düsseldorf, czy też brytyjski Birmingham - typowo biznesowe destynacje, ze stosunkowo słabo rozwiniętym rynkiem turystycznym. Warszawa jest jednak coraz lepiej skomunikowana z resztą Europy i świata, i coraz chętniej odwiedzana przez turystów”, tłumaczy Agata Janda, Dyrektor ds. Doradztwa Hotelowego, JLL.
Lotnisko Chopina i w Modlinie odnotowały łącznie 23% wzrost liczby pasażerów w zeszłym roku i obsłużyły prawie 18 milionów pasażerów. To właśnie wzrost ruchu turystycznego i umacniająca się marka oraz atrakcyjność stolicy coraz częściej przywołują porównania do Berlina. Czy Warszawa ma szansę stać się drugim Berlinem? Wiele na to wskazuje.
„Warszawa to historia niezwykłej transformacji, gdzie ultra-nowoczesne wieżowce stoją w sąsiedztwie postkomunistycznej architektury. Nie sposób nie dostrzec tu analogii do Berlina, który mimo że nie jest destynacją typowo turystyczną, przyciąga gości z całego świata. Można zatem wysnuć tezę, że obok malowniczego Paryża, Madrytu i Rzymu, turystów mogą równie mocno urzekać intrygujące i charyzmatyczne miasta z inspirującą energią”, podkreśla Agata Janda.
Dodatkowo, Warszawa jest miastem dużo bardziej międzynarodowym niż stolica Niemiec. Dla przykładu, z Lotniska Chopina można bezpośrednio polecieć na przykład do Seulu, Tokio, Miami, Los Angeles, Toronto czy Dubaju. Takich połączeń nie oferuje natomiast Berlin.
Póki co 2-razy większy Berlin ma aż 6-razy więcej hoteli. Zainteresowanie operatorów hotelowych i inwestorów Warszawą jednak nie słabnie, a stolicą wciąż interesują się nowi gracze hotelowego świata. Jednym z najbardziej oczekiwanych projektów hotelowych tak w Warszawie, jak i w Polsce jest Nobu. Ta inwestycja bez wątpienia dołączy do najdroższych hoteli w naszym kraju. Jego założycielem jest m.in. aktor Robert de Niro. Światowa i modna marka zadebiutuje w dawnym Hotelu Rialto przy ulicy Wilczej w Warszawie, a oprócz hotelu będzie obejmować słynną restaurację Nobu. Ten i inne koncepty hotelowe, które pojawiają się na mapie stolicy i innych miast Polski, coraz mocniej ugruntowują jej pozycję wśród najbardziej perspektywicznych hotelowych rynków w Europie. To bardzo dobry prognostyk na przyszłość.
Bardzo dobrym sygnałem dla dalszego rozwoju hotelowej marki Polski jest również Kraków, który w styczniu 2019 roku został ogłoszony przez Lonely Planet najlepszą destynacją typu city break w Europie. Według Euromonitor, Kraków odwiedziło w zeszłym roku 2,65 mln turystów.
Kraków równa do Pragi
Stolica Małopolski staje się alternatywą dla zatłoczonych ulic w Budapeszcie czy w Pradze. Tę drugą odwiedziło w 2018 roku 9 milionów osób , co dało jej mocną czwartą lokatę wśród najczęściej odwiedzanych stolic w Europie po Londynie, Paryżu i Rzymie.
„Dostojny i historyczny Kraków staje się coraz bardziej offowy. Kulturalna oferta Dolnych Młynów, knajpki na Kazimierzu, hotelowe rooftopy oraz rozwój lifestylowych hotelowych marek tchnęły w Kraków nową, młodą energię. Tkwi w niej wielki potencjał”, dodaje Agata Janda.
Lifestyle stał się w Krakowie już nową hotelową normą i póki co ponad połowa nowo zaplanowanych tutaj hoteli reprezentują tego typu marki, m.in. Radisson Red, Tribe, Jo & Joe. Dodatkowo, atrakcyjnych lokalizacji w Krakowie aktywnie poszukują hotele luksusowe. Jeżeli oferta hotelowa miasta rozszerzy się o największe 5-gwiazdkowe marki, można też prognozować, że rozszerzy się profil turysty, wśród których będzie więcej zamożnych gości z całego świata. Na rozwój turystyczny miasta będzie też miał wpływ dalszy rozwój lotniska, w tym lotów długodystansowych. Pozytywne jest to, że w 2018 roku lotnisko w Balicach obsłużyło o 18% więcej pasażerów.
Polska różnorodnością stoi
Choć polskie miasta dopiero pretendują do hotelowej pozycji Pragi czy Budapesztu, należy zauważyć, że stolice Czech i Węgier to w zasadzie jedyny rynki hotelowe w tych krajach. Te dwa miasta kumulują wszystkie turystyczne i komercyjne funkcje w jednym. Polska natomiast łączy biznesową Warszawę, turystyczny Kraków czy nadmorskie Trójmiasto. Do tego dochodzą jeszcze Wrocław, Poznań, Łódź i Katowice. Rynek hotelowy w Polsce jest zatem bardzo zdywersyfikowany, podobnie jak rynek niemiecki czy brytyjski, a to stanowi niewątpliwie o jego przewadze konkurencyjnej.