Artykuł

Trzy scenariusze powrotu do biur

Rozwój obecnej sytuacji nakreśla możliwe strategie redefinicji biura. Platforma współpracy czy miejsce izolacji? O wszystkim zdecyduje krzywa stabilizacji epidemii.

03 czerwca 2020

Platforma współpracy czy miejsce izolacji? Zacieśnianie więzi między pracownikami, a może większe postawienie na pracę zdalną w rozproszonych biurach flex? O wszystkim zdecyduje krzywa stabilizacji epidemii, choć już teraz w komentarzach wielu pracodawców pojawia się opinia, że jeśli chodzi o pracę grupową i przestrzeń do kreatywnych spotkań, biuro jest miejscem nie do zastąpienia.

„Ostatnie dwa miesiące uwypukliły społeczną rolę biur w naszym życiu, tak zawodowym, jak i prywatnym. Home office jest mile widzianym przez pracowników benefitem, ale w sytuacji, kiedy jest on kwestią indywidualnych wyborów, a nie przymusową izolacją. „

Jakub Zieliński, Lider Zespołu Doradztwa ds. Środowiska Pracy, JLL
Scenariusze nowej rzeczywistości biurowej
  1. Młot, czyli spłaszczenie krzywej zachorowań
    „Wydaje się to być najbardziej oczekiwany scenariusz, kiedy po początkowym szybkim wzroście zachorowań krzywa się spłaszcza i stopniowo wracamy do normy. Obecnie obserwujemy rosnące poczucie bezpieczeństwa, które skłania wielu z nas, aby opuszczać swoje domowe biura i wracać do tzw. normalności. Jeśli ten trend się utrzyma, to możemy spodziewać się przyspieszenia zmian w kierunku wprowadzania elastycznych metod pracy do naszej codzienności już na stałe”, tłumaczy Jakub Zieliński.

    W praktyce będzie to oznaczać możliwość częstszego wykorzystywania home office, ale w przypadku zadań wymagających pracy indywidualnej i w skupieniu. Biuro natomiast będzie traktowane jako bezpieczne miejsce spotkań i współpracy. Mniejsza kontrola nad pracownikami, z którą pracodawcy mieli do czynienia przez ostatnie dwa miesiące, była prawdziwym testem naszej produktywności. Fakt, że ten test zdaliśmy bardzo dobrze, może zachęcić część firm do dawania większej swobody swojemu zespołowi i częstszego nagradzania za rezultaty.

  2. Nawracająca kwarantanna
    To alternatywny scenariusz, który będzie prawdopodobny tak długo, jak długo nie zostanie wynaleziona szczepionka przeciwko SARS-CoV-2. W tym scenariuszu możemy doświadczać naprzemiennie wdrażania ścisłych restrykcji, a następnie ich luzowania w cyklach. To z kolei wpłynie na nasze postrzeganie ekosystemu środowiska pracy, w którym praca z biura dla wielu nadal będzie stanowić pierwszy wybór, choć w nieco innym modelu niż teraz.

    „W tym scenariuszu możliwy jest wzrost zainteresowania biurami flex, które w większości będą służyć pracy indywidualnej w ergonomicznych warunkach. Dla wielu z nas bowiem działanie w modelu home office jest na dłuższą metę frustrujące. To z kolei będzie wymagać zarządzania rozproszonymi zespołami, co nie będzie możliwe bez dalszych inwestycji w nowoczesne technologie. Dotyczy to również rozwiązań PropTech, które pomogą sprawnie zarządzać elastycznymi biurami i zwiększą bezpieczeństwo ich użytkowników”, dodaje Jakub Zieliński.

  3. Duga fala
    To zdecydowanie najbardziej pesymistyczny scenariusz, choć i on podkreśla konieczność udostępnienia pracownikom biur.

    „W tej opcji jednak będą one traktowane jako miejsca do pracy indywidualnej w komfortowych, ergonomicznych warunkach, lecz prym będzie wiódł dystans społeczny. W tym przypadku konieczne będzie wdrożenie rotacji pracowników na powierzchni biurowej w długiej perspektywie czasowej, tak aby było możliwe utrzymanie dystansu fizycznego pomiędzy poszczególnymi osobami”, podsumowuje Jakub Zieliński.

    Dopasowanie przestrzeni do zmieniających się zasad i norm społecznych oraz sposobów funkcjonowania ludzi w przestrzeni publicznej, będzie wymagać redefinicji tego, jak postrzegamy przestrzeń biurową i w jaki sposób z niej korzystamy.

    „Natomiast bez względu na to, o którym scenariuszu nowej rzeczywistości mówimy, elementem każdego z nich jest biuro. Pamiętajmy jednak, że powrót do niego to nie wyścig. W całym procesie chodzi o to, aby zapewnić firmie pole manewru i umożliwić odpowiednio szybką reakcję na sytuację epidemiczną, gdy ta ulegnie zmianie. Dlatego pracownicy powinni wracać do biur stopniowo. Jesteśmy teraz w punkcie, w którym nie ma miejsca na półśrodki, stąd też wdrożenie odpowiedniej strategii powrotów będzie wymagać czasu”, komentuje Anna Bartoszewicz-Wnuk, Dyrektor Działu Doradztwa ds. Miejsca Pracy, JLL.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Porozmawiaj z nami